Przychodnia

ul. Zamkowa 8/, 44-350 Gorzyce, tel: 324123155, 324511172, 324511547

Warto wiedzieć

Jak wynika z raportu firmy Deloitte, rynek turystyki medycznej w Europie Środkowo-Wschodniej rozwija się w tempie 12-15% rocznie. Co roku w Polsce pojawia się około 400 tys. zagranicznych pacjentów, którzy korzystają z usług rodzimych stomatologów, bariatrów, kardiologów, ortopedów czy okulistów. Przyciąga ich zarówno wysoka jakość świadczonych usług, jak i relatywnie niskie ceny. Właściwie opracowana strategia marketingowa pozwala placówkom otwierać się na pacjentów zagranicznych, a z drugiej strony – promuje polski prywatny sektor ochrony zdrowia w krajach europejskich, co niewątpliwie przyczynia się do rozwoju całej branży.

Z punktu widzenia pacjenta marketing medyczny ma głównie znaczenie informacyjne – pozwala informować o najlepszych klinikach i specjalistach, promocjach na zabiegi i badania, a z drugiej strony – promuje działania profilaktyczne. Nie można zapominać, że to marketing napędza rozwój nowoczesnych metod komunikacyjnych (Messenger, chat, formularze), dzięki którym pacjenci mają zdecydowanie łatwiejszy i wygodniejszy kontakt z placówką. 

Polska branża usług medycznych w najbliższych latach stanie przed wyzwaniem rosnących oczekiwań pacjentów względem doświadczeń płynących z całego procesu leczenia (Patient Experience). Według raportu Deloitte CX Drivers obecnie wskaźnik satysfakcji (CSAT) mierzony na poszczególnych etapach ścieżki pacjenta (Patient Journey) w Healthcare Services wypada najsłabiej w zestawieniu ze wszystkimi branżami badanymi w raporcie jak retail, rozrywka, ubezpieczenia, bankowość, telekomunikacja, czy transport.

Koronawirus odebrał firmom z branży medycznej komfort powolnej transformacji cyfrowej. Szpitale i przychodnie musiały szybko wdrożyć rozwiązania, których implementacja w normalnych warunkach zajęłaby lata. Obnażyło to liczne zaniedbania w infrastrukturze technologicznej, możliwościach integracji stosowanych systemów, czy interoperacyjności danych. Pod wieloma względami kryzys ten wpłynął jednak pozytywnie na proces cyfryzacji usług medycznych, stając się katalizatorem zmian i furtką dla innowacji. 

Cyfrowej kuli śnieżnej nie da się już zatrzymać. W najbliższych latach digitalizacja będzie pochłaniać coraz więcej obszarów związanych z ochroną zdrowia, a podejście digital first zagości na stałe w świadomości pacjentów i lekarzy. 

Placówki medyczne, które chcą przygotować się na nadchodzące zmiany i rosnącą dojrzałość cyfrową pacjentów, powinny dalej inwestować w nowoczesne oprogramowanie i narzędzia oraz wdrażać strategię skoncentrowaną na doświadczeniach i potrzebach pacjentów.

Zasadniczo służba zdrowia w naszym kraju kojarzy nam się z trzema jakże irytującymi i ciągle powtarzającymi się problemami, mianowicie: wszechobecne kolejki, brak lekarzy i pielęgniarek, za mało pieniędzy.

Z kolei rozwiązanie problemu dostępności powiązane jest z dostępem do lekarzy i lepszą organizacją pracy, a to z kolei wynika wprost z dodatkowych pieniędzy.

Generalnie problem braku funduszy na leczenie istnieje w Polsce od początku powstania systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w 1999 roku. Wówczas bowiem podjęto jakże ryzykowną decyzję o niedoszacowaniu składki zdrowotnej, która według analiz już na starcie powinna wynosić 11,0%, a nie 7,5% od roku 1999, czy 9,0% od roku 2007.

Co też istotne w powyższej materii to fakt, iż składka zdrowotna 7,75% odliczana jest od podatku dochodowego, zatem bezpośrednia opłata to tylko 1,25%. I od tej zasady obowiązuje dużo wyjątków, powodujących uprzywilejowanie dużych grup społecznych, jak chociażby osoby ubezpieczone w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS), czy też prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą.

Negatywne dla całej służby zdrowia konsekwencje spowodowane niską daniną na rzecz zdrowia i brakiem solidaryzmu w płaceniu składek pogłębiały się wraz z małą skłonnością kolejnych rządów do zwiększania nakładów budżetowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *